Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał, że banki nie mają prawa do żadnych dodatkowych roszczeń poza zwrotem kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej ze względu na nieuczciwe warunki. Opinia ta dla frankowiczów jest bardzo korzystna i zdaniem prawników może zapoczątkować nową falę pozwów.
Co oznacza ta opinia dla kredytobiorców?
Według opinii rzecznika TSUE, jeśli umowa kredytowa została uznana za nieważną, to zgodnie z prawem europejskim banki nie mogą domagać się dodatkowych roszczeń od konsumentów. W uzasadnieniu swojego stanowiska wskazał on, że strona nie ma prawa czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej w wyniku własnego bezprawnego działania. Dla banków oznacza to w praktyce, że nie dostaną wynagrodzenia za udzielenie takiego kredytu, nie będzie też waloryzacji czy spłaty odsetek kapitałowych. Ponadto jeżeli umowa o kredyt została uznana za nieważną od początku, to konsument spłaci jedynie kapitał i będzie mógł domagać się od banku zwrotu wszystkich odsetek kapitałowych, prowizji, ale również i do dodatkowych roszczeń. To istotne ze względu na to, że pojawiło się wiele tego rodzaju roszczeń ze strony banków. Chodzi m.in. o to, że banki po wygraniu sprawy frankowej żądały roszczeń zwrotu „wynagrodzenia za korzystanie z tego kapitału przez okres, w którym dysponowali właśnie tymi środkami”. Właśnie tego typu działania według rzecznika TSUE są niezgodne z prawem Unii Europejskiej. Dlatego według niektórych opinia ta może doprowadzić do kolejnych pozwów przeciwko bankom dotyczących nieuczciwych warunków w umowach o kredyt walutowy. Jeżeli tego typu spraw rzeczywiście będzie coraz więcej, to banki powinny zacząć tworzyć więcej rezerw na ten cel.
To dobre wiadomości dla frankowiczów, choć na wyrok jeszcze trzeba poczekać
Opinia rzecznika TSUE jest jak z jednej strony bardzo korzystna dla frankowiczów. Prawnicy ich reprezentujący przedstawiają to jako wygraną klientów i już teraz można spodziewać się nowej fali pozwów ze strony frankowiczów. Z drugiej zaś strony opinia rzecznika nie przesądza rozstrzygnięcia ani nie jest też wiążąca dla TSUE, bowiem wyrok TSUE może różnić się od tego, który proponuje rzecznik. Opinia ta stanowi wyłącznie wsparcie dla sędziów Trybunału i punkt wyjścia do wewnętrznej debaty na temat ostatecznego kształtu wyroku. Finalny wyrok ma zapaść w październiku. Według ekspertów takie pro konsumenckie podejście do tej sprawy można wytłumaczyć potrzebą zachowania bezpieczeństwa systemowego gospodarki. Jeśli problemy z płynnością gospodarstw domowych związanych z rosnącymi kosztami kredytów wystąpiłyby w większej skali, mogą okazać się zagrożeniem dla systemu. Ale porównywalny skutek może mieć także nadmierne obciążenie banków poprzez przerzucenie na nich nadmiernych zobowiązań finansowych wobec kredytobiorców w ramach zbyt szeroko rozumianej ochrony konsumenckiej. Według niektórych efektem tego może być obniżenie zdolności kredytowania gospodarki przez banki, a nawet konieczność wprowadzenia przez nie procedur naprawczych.
Dodaj swój komentarz